Na olimpiadzie w Brukseli w 2017 r. spółka ojciec i syn Faber uplasowali się od razu na szczycie z dwoma świetnymi gołębiami. W klasie D (allround) była to samiczka „Olympic Mariola” 0901-14-213, a w klasie D (gołębie roczne) samiczka „Olympic Madlen” 0901-150857. Obydwie godnie reprezentowały Niemcy. Ale to nie był jedyny międzynarodowy sukces. Spółka SG Faber w lutym 2017 r. została laureatem Gouden Duif oraz zdobyła tytuł roku Superstar średniego dystansu czasopisma „De Duif”.
Roland, Mariola i Denis Faber
Obydwie samiczki olimpijskie noszą imiona kobiet z hamburskiej rodziny Faberów. Obok ojca Rolanda i syna Denisa w opiekę nad gołębiami angażują się także matka Mariola, siostra Madlen i, jeśli to konieczne, także przyjaciółka Denisa Lea. Sport gołębiarski jest tutaj sportem rodzinnym.
Wspierać i motywować
U rodziny Faberów bardzo ważne jest kształcenie młodych gołębi. Przed rozpoczęciem sezonu młode gołębie kilka razy zamykane są w boksach firmy Geraldy umieszczonych w gołębniku, gdzie dostają karmę i wodę. W ten sposób bardzo szybko przyzwyczajają się do kosza i nie odczuwają przed nim żadnego lęku. Denis tak opowiada: „Uczestniczymy we wszystkich lotach treningowych RV, a prywatnie wywozimy gołębie na trening około dziesięć razy przed lotami konkursowymi. Zaczynamy na krótkich dystansach 2 km, 7 km, 15 km i 20 km, a potem zwiększamy je do 50 km, gdy tylko gołębie zaczynają unosić się naprawdę wysoko i znikać z pola widzenia. Podobny efekt osiągamy trenując młode przy pomocy chorągiewki. Musimy tak robić, ponieważ posiadamy tylko jeden wspólny gołębnik dla wszystkich trzech lęgów młodych. Chętnie uczestniczymy także w lotach organizowanych przez sąsiadujące z nami sekcje. Dzięki temu nasze młode bardzo szybko muszą koncentrować się na własnym zmyśle orientacji. Między lotami w środku tygodnia, najczęściej w czwartek, a więc dzień przed koszowaniem, organizujemy prywatny trening na 50 km. Jeśli pozwala na to pogoda, to zarówno samce jak i samiczki latają przy gołębniku dwa razy dziennie po 45 minut. Młode trenują tak raz dziennie, a od czerwca dwa razy dziennie. Latają dobrowolnie 1,5-2 godziny w ciągu dnia. Na swój użytek hodujemy 150 młodych gołębi.”
Czy dobre młode gołębie stają się też dobrymi gołębiami dorosłymi?
„Nie, nie zawsze. Praktyka ostatnich 10 lat pokazuje, że nasze dobre dorosłe gołębie były też zazwyczaj dobrymi młodymi, szczególnie gdy pokazywały się w czołówce na wymagających lotach. Trudnym tematem jest na pewno selekcja. Dla nas decydującą rolę odgrywają witalność, budowa ciała, nagrody czołowe i rodowód.”
Jakie gołębie trafiają do gołębnika rozpłodowego?
„Najpierw późne młode po dobrych gołębiach zarówno lotowych jak i rozpłodowych. To czy kojarzenie było w linii czy była to krzyżówka nie ma większego znaczenia, ważne żeby zarówno matka jak i ojciec byli gołębiami z dobrymi wynikami. Gołębie nowe, które wchodzą do gołębnika, muszą być potomstwem gołębi olimpijskich, narodowych asów lub czołowych lotników. Mamy jedną zasadę: w rodzinie powinna być zakorzeniona czołowa nagroda. Gołąb musi się nam również podobać optycznie. Prowadzimy prawie wyłącznie krzyżowanie, jeśli potomstwo przeznaczone jest na loty. Znaczną część par rozpłodowych kojarzymy na nowo każdego roku.” Tak Denis przedstawia strategię rozrodczą SG Faber.
Członek Röhnfried Racing Team
„Denis zadaje właściwe pytania. Cały czas się rozwija i niczego nie pozostawia przypadkowi” – podsumowuje Alfred Berger, menedżer firmy Röhnfried.