Od wędkarza do wędkarza!

To pewnie dziwny tytuł, ale Leo Heremans poznał sport gołębiarski właśnie z powodu wędkowania. Kiedyś był zagorzałym wędkarzem i potrzebował gołębich odchodów, których używano jako karmy w sporcie wędkarskim. Dlatego zaczął hodować pierwsze gołębie, właśnie dla ich odchodów… W skrócie: Leo ma od wielu lat problemy oddechowe i niestety musi zrezygnować z hodowli gołębi. Przed kilkoma miesiącami jego wydolność płucna spadła do 10%, a to bardzo poważny stan. Już od kilku miesięcy nie wchodzi do gołębnika, nie bierze gołębi do rąk. Jest całkowicie uzależniony od ludzi, którzy mu pomagają, którzy przychodzą codziennie, by wyczyścić gołębnik, trenować gołębie i zrobić w gołębniku wszystko to, co jest konieczne. Oczywiście wszystko odbywa się pod kierunkiem Leo, ale jeśli nie można samemu wejść do gołębnika, wziąć gołębi do ręki, widzieć na własne oczy, co się tak naprawdę dzieje w gołębniku, to już nie to samo… Jaki to ma jeszcze sens? A więc Leo zdecydował, że kończy z gołębiami. Jeszcze nie wie, kto zorganizuje aukcję. A może przyjdzie ktoś i przejmie całe stado? Do tej pory nie ma jeszcze żadnych konkretów w tej sprawie, jedno jest pewne, sam gołębi hodować już nie będzie. Może znowu zacznie wędkować? Oczywiście utrzyma kontakt z hodowcami, bo chce być na bieżąco ze sportem gołębiarskim.

Leo Heremans zdobył prawie wszystko, co było do zdobycia. W ubiegłym sezonie 2016 r. został 3. mistrzem narodowym KBDB (gołębie młode) na lotach narodowych ze swoim 1. i 2. typowanym gołębiem młodym. Był wśród mistrzów nawet po dwóch całkowitych wyprzedażach: jedna pod nazwiskiem Heremans-Ceusters. Wygrywali w sporcie gołębiarskim wszystko aż po średni dystans, mieli asy narodowe i gołębie olimpijskie.

Jaka jest twoja tajemnica? Sprzedajesz co rusz znaczną część stada, a mimo to wygrywasz?

„Dobre gołębie – zdrowe gołębie – i odpowiednia niezbędna opieka. Leo Heremans ma wiele gołębników, hoduje dużo młodych gołębi, zaczyna prawie masowo, a po kilku tygodniach lotuje tylko parę gołębi. Przeprowadza bardzo szybko selekcję, ponieważ swój czas chce poświęcać tylko tym gołębiom, które osiągają czołowe wyniki. Leo zawsze szukał najlepszych gołębi, odwiedzał wszystkie aukcje publiczne, kupował wiele gołębi i inwestował dużo pieniędzy. Jeśli chciał jakiegoś gołębia, to go najczęściej dostawał. Ważne jest to, by prowadzić hodowlę tylko z najlepszymi gołębiami. Ważna jest także surowa selekcja. To prawdopodobnie najlepsza droga do sukcesu!

Gołębie są zdrowe dzięki takim produktom jak Avidress Plus. Leo znał wartość tego produktu i widział jak jest on skuteczny. Dzięki niemu gołębie były zdrowe, nie miały żadnych problemów trawiennych, a ich odchody dobrze wyglądały.

Wyjątkowym gołębiem rozpłodowym była samiczka „Olympiade” 6455003-01 (gołąb olimpijski z Lievin z 2003 r. i 2. narodowy as KBDB krótkiego dystansu z 2002 r.) Gusta Jansena. Do dziś jej krew płynie we wszystkich czołowych gołębiach. Wspomnieć trzeba także o jej znakomitym potomstwie: „Olympiade 003” – olimpijski samiec w kategorii krótki dystans z 2002 r., 2. as narodowy KBDB krótkiego dystansu gołębi dorosłych w 2001 r.

Gołąb o nieograniczonych wartościach rozrodczych

Leo zawsze miał dużo gołębników, w których rozmieszczał swoje gołębie w zależności od tego, w jakim locie miały uczestniczyć. Quievrain z gołębiami dorosłymi, rocznymi i młodymi, zarówno z samcami jak i samiczkami. Oprócz tego Noyon z młodymi, rocznymi i dorosłymi samcami i samiczkami. No i jeszcze mała grupa na krótszy i dłuższy średni dystans. Najbardziej lubił jednak loty w Quievrain i Noyon – krotki dystans, loty, na których grano o pieniądze i w których uczestniczyło większość hodowców z Antwerpii. Czasami posyłał gołębie z Quievrain trzy razy w tygodniu. To szybkie i dobre gołębie, łatwe do motywowania, wracające jak błyskawica! Regularnie dostawały z karmą Gervit-W oraz świetny produkt Ro200 z olejem. Musiały słuchać, szybko się regenerować i być pięknie różowe i okrągłe jak piłka. Wszystkie działania odbywały się o tej samej porze, bo na takich lotach jak te z Quievrain każda sekunda jest na wagę złota.